Wzgórze za miastem .

Jasper

- Miło mi to słyszeć, May- uśmiechnął się do niej.
- Nie lubię zadawać pytań szczególnie pięknym kobietom. Opowiedz mi to co uznasz za stosowne. Nie chcę do niczego Cię zmuszać ani byś potem żałowała lub też uważała mnie za jakiegoś dziwaka- odparł.

Maite

- hm ... najważniejsze informacje o mnie są w sumie w gazetach i w internecie - stwierdziła z uśmiechem - nie krępuj się ... pytaj ... nie na każde pytanie przecież musze odpowiedziec.

Jasper

- Mnie nie obchodzi co piszą o Tobie w internecie. Może to głupie co powiem, ale ja oceniam człowieka dopiero jeśli go poznam. Nie tak jak niektórzy oceniają aktorów po tym co piszą w brukowcach czy co robią paparazzi. Mnie to nie interesuje- odparł.
- Jesteś wspaniałą osobą, May i trudno jest mi uwierzyć że mimo swojej sławy zostałaś słodką i uroczą dziewczyną. To wręcz niewiarygodne.

Maite

- niektórym sie przewraca w głowie , a niektórym nie - westchnęła , usmiechając się lekko -

Jasper

- Raczej woda sodowa im uderza do głowy. A spotykasz się z kimś? W końcu masz tylu fanów że na pewno kogoś masz, prawda?- spytał spokojnym głosem.
- Ja po tym co mi się przydarzyło z dziewczyną trudno jest mi teraz komuś zaufać ale nie będę Cię zanudzał moimi problemami bo w końcu prawie się nie znamy.

Maite

- nie ... nie mam nikogo ... jak narazię nie spotkała tak na prawdę tego jednynego . Z resztą ... aktualnie liczy się dla mnie praca i tylko i wyłącznie ona - westchnęła .
- jeśli chcesz to mów ... ja Cię chętnie wysłucham ... - stwierdziła , uśmiechając się lekko .

Jasper

- Ja tam już powoli przestaję wierzyć w miłość. To chyba tylko złudzenie. Na początku jest jedynie zainteresowanie drugą osobą a potem nawet ono się wypala, z czasem- powiedział.
- Nie chcę Cię zanudzać, May. Poza tym nie znamy się. Więc dlaczego to robisz dla mnie? Nikt wcześniej nie był dla mnie aż tak miły.

Maite

- ay ... nie mów tak ... musisz znaleźc tą jedyną ... z resztą , za jakiś czas zobaczysz że będzie okej . - westchnęła
- no nie mów ... jestem sobą ... to wszytsko . - stwierdziła .

Jasper

- Wątpię w to, że będzie wszystko dobrze- odparł.
- Nie mogę nawet się skupić na pracy bo ta sytuacja mnie dobija. Ciekawe co byś zrobiła gdybyś zastała swojego chłopaka ze swoją najlepszą przyjaciółką w łóżku. Odpowiedz mi, May?

Maite

- oj ... aż tak źle ? - zmarszyczła nosek . - no ... nie było by mi za fajnie . Na pewno bym cierpiała , ale nie do nieskończoności . Musisz im pokazac że jesteś silny ... bynajmniej ja bym tak zrobiła . - stwierdziła .

Jasper

- Tak, aż tak źle ale nie musisz się smucić to w końcu jedynie mój problem- odparł.
- To się zdarzało nie cały miesiąc temu więc jeszcze nie potrafię o tym tak po prostu zapomnieć, May ale się bardzo staram już o tym nie myśleć. Mam nadzieję że tylko czas może tu coś poradzić.
- Wiem, że muszę być silny ale to strasznie trudne.

Maite

- rozumiem .. - westchnęła - ale musisz się czym stałym zając ... - stwierdziła

Jasper

- Na razie nie mam pracy jako aktora. Za to co weekend gram w klubie jako muzyk. Dają mi niezłą pensją a to na razie starczy na utrzymanie mojego domu- powiedział spokojnym głosem.
- Jedyne czego się boję to, że już nigdy nie zdołam nikomu zaufać.

Maite

- musisz się odważyc ... nie możesz życ ciągłym strachem że ktoś Cię oszuka ... nie wszyscy są tacy . - stwierdziła .

Jasper

- Wiem, że nie mogę ale... Po tym co się wydarzyło tak trudno jest mi się przed kimś otworzyć. Ty jesteś wyjątkiem, May- uśmiechnął się do niej.
- Mimo swojej sławy i wielkości jesteś cudowną kobietą- pocałował ją w policzek.